Tak jak jeździec w ostatniej scenie, tak malowana rzeczywistość wymyka się z rąk pewnego siebie rysownika. To film o nieświadomości ludzkich poczynań. O tym, że tak naprawdę nie jesteśmy do końca świadomi swoich działań, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć wynikających z nich konsekwencji. Motywacja działania nie koreluje z jej efektami.
Jest on również o różnicy między artystą a człowiekiem zdrowego rozsądku.