PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6923}

Kucharz, złodziej, jego żona i jej kochanek

The Cook the Thief His Wife & Her Lover
7,6 8 273
oceny
7,6 10 1 8273
7,6 15
ocen krytyków
Kucharz, złodziej, jego żona i jej kochanek
powrót do forum filmu Kucharz, złodziej, jego żona i jej kochanek

4/10-końcowy niesmak

ocenił(a) film na 4

Z przekory napisze,ze nie jest to dobry film (sam obiecywałem sobie duzo po przeczytaniu
tutaj opinii).A już mówiąc poważniej,kompletnie mi sie nie podobało polączenie elementów
komedii i kpiny z dramatyzmem sytuacji.Lubie filmy o jedzeniu (ten chyba nie miał za
zadanie skupienia sie na tym elemencie aż tak) a dodatkowo z subtelnym,absurdalnym
humorem.Tutaj sie zawiodłem mimo tego,źe film podjał sie realizacji powyższych
elementów.Muzyka,tak chwalona,w rzeczywistości ograniczała się do jednej powtarzanej
sukcesywnie sekwencji (choć dobrze oddającej nastrój sytuacji),jednak uznałem,że to za
mało w tym aspekcie.Końcowa scena wyrażała dla mnie osobiscie nietrafione połączenie
pompatyczności i komizmu (inna sprawa,że była najtrafniejszym rozwiązaniem
kompozycyjnym w fabule).Z tej analizy mi wychodzi,że pełen odbiór mi utrudnił fakt,że film
po prostu mi sie nie podobał w kwestii samej realizacji.W przypadku filmów balansujących
na granicy sprzeczności gatunkowo-kompozycyjnej (np.łączących groteske i parodię z
grozą i suspensem) samo subiektywne wrażenie i gust gra,moim zdaniem niebagatelną
rolę.Oceńcie sami...

ocenił(a) film na 5
diego88

http://horrorla4.blogspot.com/2011/04/kucharz-zodziej-jego-zona-i-jej.html

ocenił(a) film na 4
LA4

Zapoznałem się z Twoim blogiem i argumentami, ale jednego nie rozumiem- porównywania tego filmu do "Dogville", moim zdaniem zupełnie innego w konwencji (może w przesłaniu jakoś tam podobnego, jeśli chodzi o ujście eskalowanych wcześniejszych doznawanych krzywd) i operującego innymi nieco środkami wyrazu (np. "czysty" teatr, bardziej złożone relacje między bohaterami itp.). Może wyjaśnisz swój punkt widzenia odnośnie tego porównania? Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
diego88

Wiedziałem, że ww. film opowiada o ludzkich emocjach i relacjach. Scenografia była bardzo charakterystyczna - dosyć surowa. Od razu skojarzyłem, że może być to podobne do Dogville. Ale jednak "Kucharz..." nie zawiera takiego ładunku emocjonalnego. Myślę, że oba filmy są dosyć podobne. W Dogville skupiamy się przede wszystkim na jednej osobie, a w "Kucharzu,...." na czterech. Szczerze powiedziawszy, nie wiem co recenzenci widzą w tym filmie?

ocenił(a) film na 4
LA4

Hmph... porównanie scenografii w obu filmach moim zdaniem to zabieg jedynie wyliczeniowy, bo trudno obiektywnie porównać wybitnie skąpą scenografię teatralną "Dogville" z "dosyć surową" jak to nazwałeś, choć w dalszym ciągu klasyczną scenografią filmową (zwróć jednak uwagę na wystrój restauracji, zaplecze itp., które surowym bym wcale nie nazwał, raczej stylizowanym na jakiś prywatny zamek czy rezydencję, w której jeden z możnych światka urządził sobie swój despotyczny biznes). Ładunek emocjonalny to też zbyt ogólnikowe zdecydowanie w moim odczuciu. Zgodzę się co do tego, że Von Trier niesie tego ładunku dużo więcej. Ba, on niszczy widza tą końcówką, pokazuje iście freudowskie ujście tłumionych wcześniej przez Kidman emocji, Greenaway wybiera zupełnie inną drogę! Stawia na pastisz, groteskową akcję, przerysowaną końcówkę, inną stylizację emocjonalną, nie w takim samym stopniu uzasadnioną (nie mówię, że gorszą, bo fani takich zabiegów się na pewno znajdą, ale mi tylko osobiście się to nie podobało). A argument, że w "Dogville" skupiamy się na jednej osobie a tutaj na czterech wybacz, ale brzmi śmiesznie, bo jeśli tak patrzeć na filmy, to muszę napisać, że "Dobry, zły i brzydki" Leone jest podobny do "Kucharza...", tyle, że u Leone skupiamy się na 3 osobach głównie a tu na czterech. Jak to brzmi? :) Liczyłem na jakieś bardziej przekonujące argumenty z Twej strony, bo zaintrygowało mnie porównanie tak wyrażone filmu Von Triera i Greenwaya przez Ciebie. Niestety się nie doczekałem. Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
diego88

Ja liczyłam na to, że zje jego genitalia, a nie tylko malusieńki kawałek. Taki nic nie warty dziad, powinien trochę się namęczyć przed śmiercią. W końcu na to zasłużył. Zwyczajne bydle.

Nie no naprawde...nie musiałas opowiadać koncówki filmu...jak ja Ci sie teraz odwdzięcze?! ;o....-,-

użytkownik usunięty
Gatha

Racja... Możesz zgłosić nadużycie, taka opcja jest na dole z czerwoną czcionką., nic innego nie mogę poradzić na to co się stało.

Znaj moją łaske...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones