Greenaway to reżyser, który wzbudza we mnie skrajne uczucia, od obrzydzenia (Dzieciątko z Macon) przez zachwyt (Pillow Book) po zdziwienie (Kontrakt rysownika). Proszę znawców jego twórczości o radę, w jaki sposób patrzeć, żeby widzieć, na co zwrócić uwagę, żeby zrozumieć? Filmy Greenaway'a do łatwych nie należą ale sa intrygujące.
Wydaje mi się, że w jego filmach nie chodzi o rozumienie lecz o oglądanie. To typowy przerost formy nad treścią, ale formy jakże powalającej. Jego filmy są jak obrazy wypełnione życiem i kolormi. Na pewno pełno w nich symboli jednak większość z nich będzie niewychwytywlna, gdyż będą to jego symbole, a każdy ma jednak inne. Odbiór dzieła jest bardzo subiektywny, personalny, powiedziałabym nawet intymny. Pozdrawiam m.